W tej części pod lupę zostały wzięte kolejne drużyny w naszej lidze. Tym razem ekipy z miejsc 8 i 9, a więc Rzemieślnik Oława i Skra Wojnowice.
Rzemieślnik Oława
Występ drużyny z Oławy w rundzie jesiennej należy uznać za rozczarowanie. Drużyna, która przez część osób była uważana za faworyta do awansu, po prostu zawiodła. Zdobyła 12 punktów w 10 meczach, wygrywając zaledwie 3 mecze i 3 remisując. Stosunek bramkowy jest dodatni, a to dzięki temu, że zwycięstwa Rzemieślnika były wysokie (z Grędziną 5:0 i ze Śliwicami 4:0), a porażki jedno lub dwubramkowe. Zawodnicy Zalesia z Rzemieślnikiem uzyskali remis 2:2. Z pewnością ten mecz pozostanie Wójciczanom na dłużej w pamięci, a wszystko za sprawą sędziego, który jest zawodnikiem Rzemieślnika i który nie uznał przynajmniej dwóch prawidłowo zdobytych bramek naszej drużynie.
Oławianie 2 lata temu spadli z A-klasy i w poprzednim sezonie ich drużyna nie uległa znacznym zmianom. Z pewnością chcieli wrócić jak najszybciej do wyższej klasy rozgrywkowej, jednak rzeczywistość pokazała zupełnie coś innego. Zajęli 6 miejsce ze stratą 16 punktów do mistrza. Przystępując do obecnego sezonu, rozpoczęli rozgrywki z mocnym postanowieniem poprawy tamtego wyniku. Tym razem wyniki również nie były przychylne. Zajęcie 8 miejsca po rundzie jesiennej nie jest oczekiwanym przez Oławian miejscem. Szukając pozytywów z całej rundy należy zwrócić uwagę na zwycięstwo z wiceliderem - Widawą Kiełczów. W tym meczu Rzemieślnik zaprezentował dobrą piłkę i w łatwy sposób ograł ówczesnego lidera. To tylko świadczy o tym, że drużyna ma potencjał i na wiosnę będzie bardzo groźnym rywalem, potrafiącym zwyciężyć z każdym przeciwnikiem w lidze...
Skra Wojnowice
Dziesięć meczów, osiem punktów, stosunek bramkowy 20-25. Tylko jedno zwycięstwo, pięć remisów i cztery porażki. Statystycznie na pewno poniżej oczekiwań wszystkich zawodników Skry. Tak wyglądała runda jesienna, pierwsza w wykonaniu „Skry” Wojnowice na boiskach klasy „B”. Jedyne zwycięstwo, historyczne dla tego klubu (pierwsze w klasie B) zawodnicy z Wojnowic, osiągnęli w meczu z KP Śliwice 2:0. Jednym z remisów, uzyskanych przez Skrę był w meczu z Zalesiem 3:3. I choć nasi zawodnicy wyszli na prowadzenie chwilę przed końcem 90 minuty, to stracili bramkę w ostatnich sekundach doliczonego czasu, przez co Wojnowiczanie uratowali 1 punkt.
Jeśli chodzi o statystyki to drużyna Skry lepiej prezentowała się w pierwszych połowach. Gdyby spotkania trwały tylko 45 minut, zgromadziliby 18 punktów, odnosząc pięć zwycięstw i trzy remisy, przy tylko dwóch porażkach. Drugie odsłony wyglądały już znacznie gorzej, byłoby to ledwie sześć ugranych punktów i znacznie słabszy bilans bramkowy.
W dziesięciu meczach rundy jesiennej w drużynie „Skry” Wojnowice wystąpiło łącznie 18 zawodników. Czterech z nich zagrało w każdym meczu, jednak nikt nie wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty. Najbliżej tego wyczynu był Fabian Antas, który rozegrał dziewięć pełnych spotkań, a w jednym wszedł tylko na końcówkę ze względu na kontuzję. Mimo to, pod kątem przebywania na boisku lepsi od niego byli Marek Turos i Michał Lesiak, jednak częściej byli zmieniani przez trenera.
Łącznie 20 bramek dla Skry strzelało tylko pięciu zawodników, co wydaje się skromnym osiągnięciem, mając na uwadze poprzednie sezony, podczas których pięciu różnych zawodników zdobywało bramki, ale zdarzało się to w jednym meczu. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Marek Turos, zdobywając 10 goli, który w minionym sezonie o włos przegrał walkę o koronę króla strzelców. Cztery bramki zdobył Michał Wrzesiński, trzy Bartłomiej Sołtyński, dwie Paweł Biskup, a jednym trafieniem, ale jakże ważnym, zadowolił się Michał Lesiak. Z kolei stracone 25 goli zostały zapisane na konto trzech bramkarzy: Paweł Biskup puścił trzy, Paweł Kolański sześć, a Łukasz Pirzecki 16 bramek, ale uczciwie trzeba przyznać, że Łukasz bronił w większości spotkań i w każdym zdecydowanie był mocnym punktem drużyny.
Informacje, podsumowujące Skrę Wojnowice w rundzie jesiennej, zostały uzyskane z ich strony klubowej: www.skrawojnowice.pl z artykułu Kamila Antasa
Co do meczu Rzemieślnika z Widawą Kiełczów to gospodarze nie zgrali wielkiej piłki. Widawa przegrała przez proste indywidualne błędy. W drugiej połowie przejęła inicjatywę ale Rzemieślnik dobrze się bronił. Wygrali zasłużenie bo strzelili więcej bramek ale na pewno zwycięstwo im łatwo nie przyszło.
Podpowiem opis Widawy Kiełczów:) jedyna drużyna bez porażki u siebie (blisko było z Godzikowicami), najmniej straconych bramek w lidze, ograła Zbytową 4:0, Chwałowice 2:0. Słaby mecz z Rzemieślnikiem i zasłużona porażka. Przekręcił sędzia wynik z Jafą, gdzie pokazał 3 minuty do końca, a karnego podyktował w 8 minucie po czasie, cały mecz 105 minut.
